Życie jest przygodą dla odważnych – albo niczym
Helen Keller
Początki
Dla każdego początkującego blogera pierwszy rok działalności w sieci to wielka próba. To chęć sprawdzenia czy na pewno jest to to, co chce się robić. Czy to kaprys, który nie znudzi się po już po kilku tygodniach, czy znajdą się odbiorcy treści, które tworzę? Czy wreszcie wspomniana treść osiągnie poziom, jaki będzie dla mnie i czytelników satysfakcjonujący? Tak narodził się Nieobiektywny.pl – blog, który tworzyłem przez 2 lata. Ponad 200 wpisów, ponad 500 autorskich zdjęć, które pokazałem światu, stali czytelnicy i komentatorzy mojego świata.
Hurra!!!
Po pierwszych 12 miesiącach pisania wiedziałem już, że nie odpuszczę. Pierwsze problemy, odkrywanie technicznego aspektu blogowania, którego uczyłem się samodzielnie, często metodą prób i błędów. Wyszukanie w ogromie dostępnych narzędzi tych odpowiednich do mojej pracy. Podsumowując – dużo nauki i doświadczeń, które pozwalają mi już na sprawne poruszanie się w tej materii. I tak było przez wspomniane wcześniej 2 lata.
Czas na zmiany!!!
Po około półtorej roku zacząłem czuć pewien niedosyt dotyczący bloga. Przeczuwałem, że będą potrzebne zmiany. Każdy z nas to to czuje, gdy poświęcając swój czas, nie osiąga tych samych wyników jak kiedyś i gdy nie daje mu to tej samej satysfakcji co na początku. A miało być tak pięknie – takie myśli kłębiły się w głowie. Tak czasami bywa i taka jest kolej rzeczy. Jestem zdania, że jeśli czujesz dyskomfort w tym co robisz, a masz lepszy plan na siebie to musisz uczynić jak najwięcej by iść do przodu.
W pełni zaczęło to do mnie docierać na wiosnę tego roku. Miałem okazję wtedy uczestniczyć w dwóch konferencjach – Blogotok w Kielcach oraz Blog Conference Poznań. Wiele się nauczyłem, spotkałem osoby, które znałem do tej pory z sieci, poznałem fantastycznych ludzi kipiących energią. Potrzebne było tylko właściwe rozwiązanie, które pozwoliłoby “ruszyć” z miejsca.
Nowa energia
Tu bardzo przydatna okazała się rozmowa z Tomkiem Tomczykiem (podczas obu blogerskich spotkań) po przeczytaniu jego książek i wielu blogowych wpisów odnieść można było wrażenie, że to bardzo zarozumiały człowiek. Tak więc dużym zaskoczeniem była rozmowa jak kumpla z kumplem. Co się okazało to normalny facet, nie gryzie, nikogo nie przegania. Powiedział coś w stylu – bo dokładnie już nie jestem w stanie zacytować. Wiem, o co Ci chodziło z “Nieobiektywnym”, ale czy dla Ciebie wiarygodna była by opinia kogoś, kto sam siebie nazywa “nieobiektywnym”? To było mocnym bodźcem, by wprowadzić zmiany, które gdzieś już w głowie kiełkowały. Ponad godzinna rozmowa była ogromem informacji do przetrawienia.
Drugie narodziny
Pomysł by posiadać domenę opartą na własnym nazwisku i budowania na niej swojej marki miałem już na początku swojej blogowej drogi. Jednak w życie wcieliłem go dopiero po 2 latach. Dziś narodził się Bielecki.es. Uwierz nie łatwo było postawiać wszystko od nowa. Choć pod względem technicznym było dużo prościej. W wyglądzie stali czytelnicy wychwycą tylko drobne zmiany. Ufam, że nowym czytelnikom także przypadnie on do gustu. Tematyka? Niewątpliwie duży nacisk położony będzie na piwo – dobre piwo, którego od blisko roku stałem się smakoszem. Ponadto fotografia, trochę psychologii, coś dla ciała i dla ducha. Nie zabraknie także komentarzy do bieżących wydarzeń o ile uznam, że mój głos będzie istotny w dyskusji. Mając w pamięci moje poprzednie założenia i obietnice, tym razem podchodzę do tematu chłodniejszym umysłem i dokładniej sprecyzowanym planem.
Więcej wpisów w kategorii Nieobiektywnie
Więcej wpisów w kategorii My way
Więcej wpisów w kategorii Personalnie
Więcej wpisów w kategorii Motywacja