Powtórka z rozrywki
Kolejny raz Targi Lublin S.A były oblegane przez tłum zwiedzających. Powodem tego zamieszania były II Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych. Rok temu w czasie pierwszej edycji mój piwny świat wywrócił się do góry nogami. Rzuciłem masówkę na rzecz craftu, czegoś co jeszcze do niedawna było dla mnie czarną magią. Nie wiedziałem dosłownie nic o tej materii. W czasie targów każdy kto się pojawił mógł spróbować piwnych majstersztyków – oczywiście jeśli tylko miał ukończone 18 lat. Ponad 30 wystawców, około 400 trunków. To wszystko czekało na tych, którzy odwiedzili to wydarzenie.
Tym razem organizatorzy II Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych rozciągnęli na trzy dni. Doskonałym piwem można było się delektować już w piątkowe popołudnie, kończąc maraton w niedzielę. Niestety nie dane mi było wystartować na pełnym dystansie. Może i dobrze, bo nie byłbym w stanie napisać tego, co teraz czytacie. Wykorzystałem piątek i sobotę na tyle ile tylko mogłem. Spotkałem się z moimi znajomymi oraz poznałem wiele pozytywnie zakręconych osób w temacie piwa. Pełną listę gości wraz ze swoimi produktami znajdziecie tutaj.
Piątek
Jak nie drzwiami to oknem
Zanim dostałem się na hale targowe doszło do małego zgrzytu z jednym z ochroniarzy. Na imprezie chciałem być nieco wcześniej, nie po to by więcej wypić, tylko by wykorzystać brak ludzi do zrobienia kilku zdjęć. Gość przy wejściu od alei Józefa Piłsudskiego stwierdził, że nas nawet na parking nie wpuści, bo nie minęła jeszcze 17. Tak wiem chore, ale nic go nie przekonało by wpuścić kilkunastoosobową grupę, która z minuty na minutę stawała się coraz liczniejsza. Nie pozostało nic innego jak dostać się główną bramą. Kosztowało mnie to przejście kilkuset metrów pieszo więcej, ale nikt problemu nie robił.
Orient
Na II Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych jak wspomniałem przybyłem nieco przed otwarciem. Kupiłem bilet oraz szło degustacyjne, co ciekawe nie miałem zamiaru z niego pić, bo było za małe – nacechowane na 0.3. W tym celu zabrałem zeszłoroczne szkło degustacyjne – kielich, który był nieco większy. Zakup przyda się już w niedalekiej przyszłości do innych celów. Pierwsze minuty po wejściu wykorzystałem na szybkie zdjęcia, poznanie topografii browarów w hali i stworzenie własnego piwnego szlaku.
Misiu i Majk czyli Kororowe szyszki
Zaglądam czasami do chłopaków na bloga Kororowe Szyszki plus ich kanał na YT, to co lubię to ich bardzo luźne podejście do piwnych recenzji. Gdy tylko zobaczyłem Majka i od razu podzieliłem się z nim jedną uwagą odnośnie bloga, który prowadzą. Spotkaliśmy się jeszcze później, już bardziej rozluźnieni. Zaprosili mnie nawet do swojego garażu by coś skręcić, mam nadzieję, że się to uda. Niestety w sobotę nie było nam dane się spotkać, a w niedzielę mnie z kolei nie było na targach. Jeśli masz chwilę to zajrzyj do nich, bo warto.
Gośka i Marcin plus jeszcze ktoś
Na targach umówiłem się na piwo z moimi dobrymi znajomymi Gośką i Marcinem. Na piwie nie widzieliśmy się pewnie ze dwa lata, może nawet nieco więcej, choć mieszkamy około kilometra od siebie – wiecie praca, rodzina i tego typu podobne historie. Jednak zanim się pojawili na targach to spotkałem kilku swoich byłych uczniów, ciekawie było porozmawiać z nimi – okazało się, że także lubią spróbować dobrego piwa. Gdy pojawili się moi znajomi na dobre rozpoczęliśmy degustacje.
Degustacje
Na pierwszy ogień poszedł poszedł Browar Wrężel i ich Miś Wojtek – RED ALE z płatkami dębowymi macerowanymi w miodzie. Ciemne, brunatne w barwie, mętne, z wyraźnie wyczuwalnym aromatem chmielu. Gdzieś z boku pojawiały się aromaty owocowe, niewielka goryczka sprawia, że mogą polubić go kobiety. Bardzo przyjemni się go popijało. Kolejne, także było z tego browaru – Tropical Imperial India Pale Ale – wybrałem je ze względu na wysoką goryczkę wynoszącą około 110 ibu. Jednak zawiodłem się i nie była ona dla mnie tak mocno odczuwalna jak choćby w “niebieskiej” AIPA-ie. Nie zmienia to jednak faktu, że to piwo bardzo mocno cytrusowe w aromacie i smaku.
Kolejny był RIS z Browaru Zakładowego – premierowy Pan Kierownik. Bardzo wyrazisty w smaku i aromacie. Kawowy, nieco palony, bardzo esencjonalny. Z wyczuwalną, wysoką zawartością alkoholu. Ciekawi mnie jak będzie smakować z butelki po rocznym lub dłuższym leżakowaniu. Co mnie zaskoczyło w przypadku tego piwa? To bardzo długo utrzymująca się piana, gęsta i z drobnymi pęcherzykami.
Ciekawym dla mnie zaskoczeniem był Browar Łańcut i Kurna Chata – Smoked Rye Stout. Specyficzny bardzo mocno wędzony stout, pierwsze co do nas dociera to bardzo specyficzny zapach wędzonej szynki i torfu. W smaku kawa i czekolada. Przyjemnie zaskakujące, lecz nie każdemu ze względu na swoją specyfikę przypadnie do gustu.
Listę degustacyjną zakończył Browar Revolta i Earl Grey IPA. Ciemnozłote z bardzo ładną pianą, poza wyraźnym herbacianym aromatem Earl Grey, dało wyczuć się nuty owocowe. Tak mi posmakowało, że nie miałbym kłopotu z wypiciem kolejnej porcji tego piwa. Naprawde dobra robota.
Oczywiście po drodze było jeszcze kilka innych spróbowanych piw, lecz były to minimalne ilości tylko poznać możliwości browarów. Mnogość styli oraz poszczególnych propozycji sprawiła, że nawet najbardziej odporni na wpływ tego trunku nie dali by rady ogarnąć tego bogactwa.
Sobota
Plan na sobotę był podobny spotkać się ze znajomymi i popróbować dobrego piwa, a przy okazji pstryknąć kilka zdjęć do galerii. Wszystko się w pełni udało. Towarzystwo dopisało, także przypadkowe osoby, do których przysiadaliśmy się – poszukując wolnego miejsca przy stolikach.
Andrzej – Andy Design
Z Andrzejem – Blog Andy Design spotkaliśmy przypadkowo i nie do końca twarzą w twarz rok temu. Każdy z nas penetrował osobno I Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych. Siedziałem sobie przy stole ze znajomym i popijałem piwko. Naprzeciwko usiadł Andrzej miałem dziwne wrażenie, że skądś go znam. Po fakcie wyszło, że często zaglądamy do siebie na blogi i komentujemy nasze wpisy. Na tegoroczną edycję umówiliśmy się już z pełną premedytacją na małą piwną przygodę. Przy bardzo dobrym crafcie przegadaliśmy kilka godzin – mniej o samym piwie, więcej o blogach i o tym co się dzieje w blogosferze. Potem także z Agnieszką i Roberten o szkole i o tym co się w niej aktualnie dzieje.
Agnieszka i Robert
Trafiliśmy na nich za Andrzejem całkiem przypadkiem, poszukując wolnego miejsca przy stołach. Po pierwszych lodach rozmowa bardzo szybko się rozkręciła. Okazało się, że Agnieszka jest wf-istką, a Robert zajmuje się ceramiką. Przy ciekawych trunkach wymiana opinii była bardzo owocna, tak o samych piwach jak i systemie edukacji oraz trapiących go problemach.
Katarzyna i Konrad
Z Konradem znamy się już jakieś 6 lat, sporo ciekawego się przez ten czas wydarzyło – choćby wspólny udział w filmie 1920 Bitwa Warszawska – Jerzego Hoffmana. Podobnie jak ja przygodę z craftem rozpoczął rok temu, gdy startowały I Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych. Wszystko było wtedy dla nas nowe i jeśli mamy szanse czegoś ciekawego spróbować to robimy małe minidegustacje. Kaśce z kolei chcieliśmy pokazać choć mały fragment tego świata.
Degustacje
Pierwszeństwo przypadło tutaj Browarowi Profesja i ich Dudziarzowi – Strong Scotch Ale/Wee Heavy. Dosyć ciężkie i wyraziste piwo, które nadaje się do powolnej degustacji. Torfowe i ziemiste aromaty nadają ciekawy profil temu piwu. Wysoka zawartość alkoholu i dosyć niskie wysycenie sprawia, że przyjemnie szczypie w język, ale nie jest to coś, co byłoby mocno uciążliwe. Ciekawy pomysł, który mi jak najbardziej odpowiada.
Kolejne na stół trafiło Piwne Podziemie i Chinook/Cascade Wet Hop Pale Ale. Wyraźnie wyczuwalne chmiele i słodkie aromaty, w tle nuty kwiatowe oraz zapach pieczywa. W smaku nieco wodniste, goryczka w moim odczuciu dość niska. Chyba nie do końca trafiło w moje gusta.
Całość zakończyłem drugą premierą od Browaru Zakładowego – Destruktorem – Barley Wine. Dla mnie najlepsze piwo na targach, jakie spróbowałem. Pięknie prezentujący się w szkle, niemal bez piany. Bardzo wyraźne aromaty słodowe, w smaku słodkawe z mocno wyczuwalnym alkoholem, jednak dobrze zbalansowanym i nie przesłaniającym bukietu aromatów i smaków. Posiada znaczną goryczkę, co bardzo lubię.
II Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych
Druga edycja targów powtórzyła sukces poprzedniczki, a nawet go przebiła. Uniknięto największego mankamentu poprzedniego piwnego wydarzenia – braku miejsca dla miłośników craftu. Większa hala, browary rozstawione przy ścianach, a w środku bardzo duża strefa dla zwiedzających ze stolikami i ławeczkami. Ogromna liczba gości sprawiła jednak, że znalezienie wolnego miejsca było bardzo trudne. Kolejna pozytywna zmiana to strefa do “przesłuchiwania”. Kilka foteli, projektor i ekran, gdzie zaproszone osoby dzieliły się podczas prezentacji swoją wiedzą. Gwar na hali powodował jednak trudności w odbiorze przekazywanej wiedzy. Może jednak osobna sala na wykłady za rok byłaby lepszym rozwiązaniem?
Jestem jestem bardzo pozytywnie naładowany po tej imprezie. Lublinianie i mieszkańcy okolicznych miast pokazali jak bardzo pragną poznawać nowe piwa. Pokazali także, że nie boją się ich próbować. Przypuszczam, że za rok Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych będą jeszcze większe i będą stanowić coraz silniejszą markę w kalendarzu piwnych imprez.
Piwniczka
Nie byłbym sobą gdybym nie przytulił kilku buteleczek do mojej piwnej piwniczki. Propozycje są z kilku Browarów i były wybierane zgodnie z dwoma niezmiennymi kryteriami – nie mogłem go wcześniej próbować lub nie mogło znajdować się już w moim składziku. Oto co wybrałem.
Browar Revolta | Oat Meal IPA | India Pale Ale |
Earl Gray AIPA | American India Pale Ale | |
Double Rye IPA | India Pale Ale | |
Browar Ursa Maior | Dwa Winne Misie | Belgian Sour Ale |
Drapieżnik | Session India Ale | |
Deszcz w Cisnej | Brązowe wędzone Ale | |
Bieszczadzcy Mocarze | Belgiam Blond Ale | |
Noc nad Otrytem | Belgian Dark Ale |
Browar Pinta | Imperator Bałtycki | Ciemny lager |
Browar Łańcut | Kurna Chata | Wędzony żytni stout |
Browar Zakładowy | Kombinator | Saison |
Dom Wczasowy | Przeniczne India Pale Ale | |
Browar Wrężel | Tropical India Pale Ale | Imperial India Pale Ale |
Double Witbier | Belgian Witbier | |
Browar Piwoteka | Limonka Hooligans | Lime American Pale Ale |
Spotkanie na sianie | Saison | |
Mawashi Geri | Shusi India Pale Ale | |
Gabinet Iluzji | Milk Stout/Sweet Stout |
Więcej wpisów w kategorii +18
Więcej wpisów w kategorii Piwolucja