Ryszard Kukliński i starcie wywiadów
Atomowy Szpieg – pułkownik Ludowego Wojska Polskiego wrócił do świadomości społecznej Polaków za sprawą filmu Władysława Pasikowskiego „Jack Strong”. Dziś jednak przybliżę Ci książkę Sławomira Cenckiewicza o wspomnianej osobie, to dzięki niej jest coraz bliżej finał dyskusji pt. „zdrajca czy bohater”.
Bierzesz książkę do ręki, kartkujesz i jest nieco… dziwnie. Atomowy Szpieg jest czerwony i to dosłownie – ze względu na swoją szatę graficzną. Wydaje się to celowym zabiegiem jako synonim czerwonej wali, która miała się przelać jak morze przez Europę. Jednak o wartości każdej książki decyduje jej treść i jakość zawartych tam informacji, zwłaszcza jeśli chodzi o te poświęcone historii. To, co już od początku cieszy, to znaczna ilość fotografii i zdjęć dokumentów potwierdzających to, o czym czytamy w książce.
We wstępie Sławomir Cenckiewicz deklaruje, że książka nie powstała „na kolanie” lub z „potrzeby serca” w obronie Ryszarda Kuklińskiego. Powinno się to równać bezstronności i obiektywizmowi. Jednakże oceny i wnioski – czasem dosyć kontrowersyjne formujemy na podstawie doświadczeń lub ich braku z dana materią. Tutaj niestety zabrakło materii. Autor celnie zauważa, że służby (zarówno polskie i amerykańskie) nadal skrzętnie skrywają informacje o działalności Jacka Stronga. I jeszcze wiele czasu upłynie zanim w pełni udostępnią te informacje, o ile w ogóle to zrobią.
Tytułowy Atomowy Szpieg to niełatwa postać. Osoba Kuklińskiego wymyka się wszelkim schematom myślowym, dlatego cieszy fakt, iż Autor stara się docierać do różnorodnych dokumentów oraz zestawia je ze sobą. Nie ukrywa tutaj także, że szukanie w archiwach wojskowych to często przysłowiowa walka z wiatrakami. Znaczna część dokumentów jest utajniona, cześć nie wiadomo gdzie się znajduje, a do innych dostęp jest odmawiany bez podania logicznego uzasadnienia. Cenckiewicz odnosi się także innych publikacji poświęconych Kuklińskiemu, choćby „Szpieg CIA w polskim Sztabie Generalnym” Franciszka Puchały.
Alternatywne rozwiązanie
Książka rozpoczyna się dość zaskakująco jak na biografię. Autor przedstawia nieprawdziwe, ale jakże bardzo prawdopodobne rozwiązanie dalszych losów Kuklińskiego po dekonspiracji. Odnosi się także do innych wysoko postawionych osób, które przekazywały informacje na drugą stronę. Wspomina między innymi Aldricha Amesa, wysoko postawionego oficera amerykańskiego wywiadu, który zdradził na rzecz KGB czy Olega Pieńkowskiego, który z kolei przekazywał informacje CIA.
Atomowy Szpieg posiada jedną niezaprzeczalną zaletę, Na kolejnych stronach możemy się zapoznać z wypowiedziami samego Kuklińskiego, głównie z rozmów z Marią Nurowską, ale co ciekawsze – także osób z nim współpracujących na co dzień w kraju, jak i tych znajdujących się po drugiej stronie „żelaznej kurtyny”. W opracowaniu Cenckiewicza będziesz miał także szanse zapoznać się z mapami przygotowywanymi przez Kuklińskiego, a także kopiami oryginalnych dokumentów, które znajdują się miedzy innymi w Instytucie Pamięci Narodowej. Przykładami mogą tu być fragmenty opracowywanych dokumentów, okresowe oceny pracy czy fotografie.
Atomowy Szpieg laurką dla Kuklińskiego?
Czy Cenckiewicz swoją książką wystawia pochwałę pułkownikowi Kuklińskiemu? Można bardzo krótko odpowiedzieć: nie. Co o tym świadczy? Przedstawienie wielu epizodów z życia, które stawiają naszego bohatera czasami w bardzo negatywnym świetle. Liczne romanse Kuklińskiego, były niezrozumiałe dla współpracowników i tworzyły wokół niego aurę kobieciarza. W perspektywie czasu jednak były uzasadnione ze względu na utajenie współpracy z CIA. Kolejną ciekawą sprawą jest współpraca Kuklińskiego z WSW oraz kontrwywiadem wojskowym Ludowego Wojska Polskiego. Zagadką jest jak i kiedy rozpoczął tą współpracę oraz jaki zakres ona obejmowała przez całą karierę pułkownika. Atomowy Szpieg ukazuje także polityczną karierę pułkownika, mglistą zwłaszcza w pierwszym okresie służby wojskowej. Początkowo z „politycznie niepewnego” bardzo szybko staje „poprawnie ułożonym”, a nawet jest stawiany za wzór pracowitości i samodzielnego działania w Sztabie Generalnym LWP. Błyskotliwa kariera młodego oficera nie byłaby możliwa także gdyby nie sieć rozwijanych kontaktów. To dzięki nim unikał podejrzeń ze strony kontrwywiadu wojskowego, a to z kolei umożliwiło mu skryte przekazywanie materiałów przez wiele lat oficerom prowadzącym z CIA.
Ocena końcowa
Pułkownik Ryszard Kukliński ukrywający się pod pseudonimem Jack Strong był jednym z najlepszych i najcenniejszych źródeł amerykańskiego wywiadu w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku. Sieć kontaktów i znajomości z najwyższymi dygnitarzami w państwie umożliwiły mu dostęp do tajnych dokumentów LWP i Układu Warszawskiego, a to pozwoliło mu poznać cele, jakimi kierował się sztab wojskowy w Polsce i Związku Radzieckim. Nie bez znaczenia w tej grze było umiejętne kamuflowanie się przez pułkownika. Jak wielkim szokiem musiała być ucieczka na zachód człowieka, który nie dość, że był autorem lub współautorem najważniejszych dokumentów, to jeszcze miał nieograniczony dostęp do tej dokumentacji? Kiedy odkryto, że to on był „kretem” w Sztabie Generalnych mówiono iż to jego jako ostatniego by o to posądzono.
Atomowy Szpieg to udana lektura, napisana wprawną ręką i wciąga z każdą kolejną stroną. Cenckiewicz stara się być jak najbardziej obiektywny wobec osoby Ryszarda Kuklińskiego i udaje mu się to całkiem sprawnie. Można nawet stwierdzić, iż w świetle dostępnych dokumentów jest to obecnie najpełniejsza biografia Jacka Stronga. Jeszcze przez wiele lat nie dowiemy się, jak wielką rolę odegrał Kukliński w grze mocarstw po przeciwnych stronach „żelaznej kurtyny”. Na chwilę obecną światło dzienne ujrzało kilka procent dokumentacji. Dlatego też warto sięgnąć po tę książkę – by wyrobić sobie własne zdanie.
Książka Sławomira Cenckiewicza Atomowy szpieg poświęcona płk. Ryszardowi Kuklińskiemu to bezsprzecznie jedna z najlepszych publikacji biograficznych jakie czytałem od lat! Trzyma stale w napięciu, a jak w nią wejdziesz na dobre to już nie wyjdziesz, pochłonie Cię całkowicie do tego stopnia, że co chwila będziesz musiał się uszczypnąć i powtórzyć sobie „to nie fikcja, to jest historia, która zdarzyła się naprawdę”. Świetna dokumentacja, mnogość przypisów, lekkość pióra sprawiają, że to lektura niezwykle interesująca. A rzadko można znaleźć rzeczową książkę traktującą o tamtych czasach, którą może przeczytać każdy – nawet osoba nie będąca fanem historii.
Atomowy Szpieg nie wybiela Ryszarda Kuklińskiego, nie stawia go na piedestale, ale także nie ukazuje w negatywnym świetle. Po przeczytaniu tej książki ma się nieodparte wrażenie, że nasza historia najnowsza jest mocno zmanipulowana, a u władzy po upadku PRLu wciąż pozostali ci sami ludzie mający wpływ na to, jak żyjemy, co mamy się uczyć, co mamy wiedzieć.
Jaki był Atomowy Szpieg – pułkownik Ryszard Kukliński? Czym kierował się oficer Ludowego Wojska Polskiego idąc na współpracę z CIA? Jak ta współpraca przebiegała i jakie miała znaczenie? Na te pytania odpowiedź uzyskasz czytając wspomnianą książkę.
Więcej wpisów w kategorii Kulturalnie
Więcej wpisów w kategorii Książka