Zlepek słów – Pan IPAni
Tym razem sięgnąłem po piwo z Browaru Lotnego Trzech Kumpli, stało na półce od dłuższego czasu i mnie korciło. W końcu mu się udało i dzięki temu czytacie tę recenzję. Jakkolwiek by się nie zabierać do tego piwa to nazwa jest nieco zaskakująca Pan IPAni. Wielkość liter jest nieprzypadkowa i ma ukryty przekaz. Dosłownie może być to “pan i pani” lub gra słów mająca podkreślić styl piwa “IPA”.
Przyglądając się już samej butelce. Dostępu do wnętrza strzeże czarny “golas”. Lecz etykieta to już niemal małe dzieło sztuki. Główna cześć przypomina witraż, w którego centrum znajduje się logo browaru. Samo logo to także interesujący pomysł, który zdaje się hipnotyzować miłośników piwa. Trzech panów narysowanych w taki sposób, że nie można od nich oderwać wzroku. Kontra to już opowieść skąd pomysł na to piwo i jego skład – tutaj mały minus jest on uproszczony. Niemal wszystkie browary rzemieślnicze starają się nam przedstawić pełny skład swojego produktu.
Na czynniki pierwsze
Gdy otworzymy butelkę uderzy w nas przyjemna woń cytrusów, mango i gruszki – wszystko to dzięki amerykańskim chmielom. Nie jest to tak mocny aromat, który wywierciłby mi kolejną dziurę w nosie – niewątpliwie z racji terminu w jakim powinno być spożyte. Mimo upływu czasu są to nadal bardzo przyjemne nuty. Po przelaniu do szkła aromaty wyraźnie się wzmacniają i są pełniejsze w odbiorze.
Samo piwo po solidnej dawce czasu na półce niemal całkowicie się sklarowało. Na zdjęciach widoczne jest tylko niewielkie zmętnienie, całość osadu zgromadziła się na dnie butelki. Kolor złoty z delikatnym zmętnieniem. Piana niezbyt obfita, w znacznej ilości pojawia się dopiero po nalewaniu do szkła z większej wysokości. Z drobnymi i średnimi pęcherzykami, niezbyt długo się utrzymująca.
W kwestii smaku także się nie zawiodłem. Pan IPAni w pierwszym odbiorze jest zdecydowanie orzeźwiające, słodkie i w miarę sycące. Na języku czuć delikatne musowanie. Po chwili do gry wchodzi także goryczka wyraźna, lecz niezbyt długo utrzymująca się na języku. W smaku poczujemy cytrusy, które wyczuliśmy w aromatach. Wyraźne mango, do tego gruszka i słodowość oraz gładkość z płatków pszenicznych i owsianych łagodząca całość.
Zbierając kilka słów podsumowania należy stwierdzić, że to doskonałe piwo. Dosyć lekkie mimo dość znacznego ekstraktu i niemal 6% alkoholu, zdecydowanie orzeźwiające. Idealne na zakończenie dnia pełnego pracy, zwłaszcza letniego i upalnego. Niewątpliwie jeszcze wielokrotnie je spróbuję, gdy tylko będę miał do tego okazję. Wam również je polecam.
Ocena końcowa odnosi się do tej konkretnej butelki, która ma dosyć długą historię. Świeże warki Pan IPAni są znacznie intensywniejsze w aromacie i smaku, o czym całkiem niedawno również się przekonałem pijąc je U Fotografa.
Metryczka
Pojemność: 0,5 l.
Producent: Browar Lotny Trzech Kumpli.
Nazwa: Pan IPAni.
Styl: Wheat IPA.
Alkohol: 5,9 % obj.
Ekstrakt: 16 plato.
IBU: 45
Skład: woda; słody jęczmienne, pszeniczny, płatki pszenne, płatki owsiane; chmiele Perle, Amarillo, Citra, Mosaic; drożdże
Filtracja: nie
Pasteryzacja: tak
Więcej wpisów w kategorii +18
Więcej wpisów w kategorii Degustacja