Big Game
To już czwarte piwo z Browaru Wrężel, a szóste w całej serii piw, które dla was dokładniej opisuję. Tym razem postaram się wam przybliżyć Big Game #SIX uwarzone w stylu triple West Coast IPA. Będę nieco monotonny, ale to już kolejna wariacja nad potrójną “ipą”, a jeszcze jedna pozostała do sprawdzenia. Poniżej postaram się wam przybliżyć nieco więcej informacji o samym piwie, jak i o moich wrażeniach z degustacji. Jeśli chodzi o moc to, żadne z piw nie schodzi poniżej 10% alkoholu, a w tym konkretnym przypadku to już 12,2% i ekstrakt na poziomie 24,5 blg. Piątka, szóstka i siódemka mają identyczne parametry, jednak różnią się choćby użytymi do ich produkcji chmielami. Jednak to już wszyscy, którzy zajrzeli do poprzedniego wpisu.
Sensorycznie
Big Game #SIX to kolejne piwo z puszki, tylko trójka i czwórka pojawiły się w butelkach. Jeśli chodzi o etykietę, to podobnie, jak “piątka” utrzymana jest w kilku odcieniach niebieskiej barwy, jednak tutaj jest ona nieco jaśniejsza. Gdy chwycimy puszkę do ręki i lepiej się jej przyjrzymy to zauważymy tło, które przedstawia zawijasy lub coś, co ma zapewne przypominać muszle ślimaków, ale to tylko moja własna interpretacja grafiki. Pozostałe informacje przedstawione są w formie graficznej, oraz tradycyjnie i szczegółowo podanego składu.
Po pociągnięciu za zawleczkę i otwarciu puszki aromaty, które czujemy jako pierwsze to karmel i jego słodycz. Dopełniają to cytrusowe – pomarańczowe i mandarynkowe nuty dopełnione czerwonymi jabłkami, z dołożoną do tego porcją żywicy. W szkle dość ciemne – bursztynowe, herbaciane, a nawet można by powiedzieć, że miedziane, w pełni klarowne. Ponownie rzuca się nam w oczy widok pięknej i obfitej piany, o drobnych pęcherzykach, na początku wręcz kremowej. Spokojnie opada, pozwalając na lepsze uwolnienie aromatów piwa.
W samym szkle aromaty oczywiście intensywniej odczuwalne. W ustach piwo bardzo treściwe, przyjemnie oblepiające język. Alkohol dość dobrze ukryty, dopiero po kilku łykach wyraźniej wyczuwalny. Podobna sytuacja występuje z goryczką, niby nie za wysoka, jednak po kilku łykach daje mocniej o sobie znać. Wytrawne, dość mocno ściągające język. Chciałoby się , by było nieco bardziej intrygujące.
Big Game #SIX
Browar Wrężel kusi ciężkimi kalibrami. Czy warto sięgnąć po Big Game #SIX? Po dłuższym zastanowieniu się nad tym, co jest w szkle, jak dla mnie nieco odstaje od tych piw, które przedstawiłem wam już w serii Big Game. Szukający mocnego trunku, będą zadowoleni, jednak osoby szukające piwa dosłownie w “stylu” mogą się nieco rozczarować. Oby w “siódemce” było zdecydowanie lepiej głównie w kwestii smaku.
Metryczka
Pojemność: 0,5 l.
Producent: Browar Wrężel.
Nazwa: Big Game #SIX.
Styl: Triple West Coast IPA.
Alkohol: 12,2 % obj.
Ekstrakt: 24,5 blg..
IBU: brak informacji – średnie
Skład: woda; słody jęczmienne: Pilzneński; chmiel: Columbus, Chinook, Falkoners Flight, Ekuanot; drożdże: Safale – Fermentis US-05
Filtracja: nie
Pasteryzacja: tak
Więcej wpisów w kategorii +18
Więcej wpisów w kategorii Degustacja