Ronin dobre kino na wieczorny seans
Choć większość z nas ma dostęp do telewizji cyfrowej, a przez to do kilkuset kanałów, to często nie ma przy czym zatrzymać się na dłużej. Trudno trafić na solidne kino, które obejrzeć można bez znużenia. Dlatego nie śledzę programu telewizyjnego. Wczoraj miłym zaskoczeniem dla mnie było gdy w czasie przerzucania kanałów trafiłem na film Ronina, który rozpędzoną akcją toczył się na jednej z tak wielu stacji.
„W feudalnej Japonii samurajowie obiecywali bronić swoich panów i gotowi byli oddać za nich życie.
Samuraj, który pozwolił by jego pan zginął okrywał się hańbą i musiał szukać zarobku jako najemnik
lub bandyta. Taki wojownik tracił miano samuraja, nazywano go Ronin.”
Ronin to fenomenalnie pościgi, które sprawiają, że akcja nie zwalnia tempa nawet na sekundę. Także ze względu na aktorów. Doskonali Robert De Niro oraz Jean Reno – dwóch zawodowców mających do siebie nawzajem szacunek. Do tego kilka dobrych drugoplanowych ról (Natasha McElhone, Stellan Skarsgard czy Sean Bean). Wszystkie te składniki połączone w jednym garnku, a doprawione przez reżysera Johna Frankenheimera sprawiają, że mamy perfekcyjne kino sensacyjne. Sprawna praca kamery plus wyśmienite rzemiosło spowodowały, że Ronin został okrzyknięty przez telewizję NBC najlepszym filmem akcji w 1998 roku. Jak na film sensacyjny jest niesamowicie inteligentny wyśmienicie ukazuje to co czują główni bohaterowie. Ronin to obowiązkowa pozycja dla każdego szanującego się kinomaniaka. Serdecznie polecam jeżeli szukacie czegoś więcej w filmie sensacyjnym niż tylko akcji.
Z czystym sumieniem mogę polecić nie tylko miłośnikom gatunku.
Więcej wpisów w kategorii Kulturalnie
Więcej wpisów w kategorii Film