„Mały wywiad z tej… jak jej tam… Polski nie może przecież pozyskiwać istotnych wiadomości i być rozgrywającym w tak decydującej walce. To się po prostu nie może zdarzyć”.
Wszędobylskie oczy i uszy
O sile każdego państwa decyduje sprawnie działający wywiad. Informacje pozyskane tą drogą są towarem, który pozwala niejednokrotnie ocalić ludzkie życie, zapobiec pewnym wydarzeniom lub znacząco zredukować ich skutki. Wywiad to oczy i uszy sięgające o wiele dalej niż każda, nawet najlepsza dyplomacja.
Tropiąc Bin Ladena – geneza
Książka pióra Aleksandra Makowskiego – Tropiąc Bin Ladena to jedna z niewielu prac, która opowiada o współczesnych operacjach polskiego wywiadu na przełomie XIX i XX w. Czytasz kolejne strony książki i coraz bardziej otwierają Ci się oczy. Poznajesz świat gier wywiadów i wpływów, jakie mają. Aleksander Makowski, jeden z najzdolniejszych oficerów PRL-u, w 1990 roku został negatywnie zweryfikowany i zwolniony ze służby. Ale, jak sam wielokrotnie podkreśla, służba dla wywiadu nigdy się nie kończy – nawet po odejściu na emeryturę.
Wspomnienia Aleksander Makowiecki zaczyna w 1997 r., kiedy po raz pierwszy wyjeżdża do Afganistanu w towarzystwie Rudolfa Skowrońskiego, kończy zaś na przełomie 2006/2007 roku, kiedy to Antoni Macierewicz likwiduje Wojskowe Służby Informacyjne i ujawnia operację „ZEN”. I gdyby nie wspomniany raport, to prowadziłby swoje działania na terenie Afganistanu jeszcze bardzo długo, a sama książka Tropiąc Bin Ladena nigdy nie ujrzała by światła dziennego. Dziesięć lat podwójnego życia autor opisał w siedmiu rozdziałach oraz dodatkowo w krótkim wstępie i refleksjach. To w nich dowiesz się, w jaki sposób i gdzie podejmowane były działania zmierzające do schwytania lub w ostateczności – eliminacji Osamy bin Ladena.
Uroki współpracy z CIA
Pierwszy rozdział książki to tak naprawdę geopolityka tamtejszego regionu świata. Czytelnik zgłębiając kolejne strony Tropiąc Bin Ladena poznaje historię Afganistanu od czasów radzieckiej interwencji do pierwszej wizyty Makowieckiego w Dolinie Pandższeru. Niestety, bez wnikliwego zapoznania się z nim, trudno będzie zrozumieć większość powiązań między klanami oraz strefami wpływów wywiadów pakistańskiego, irańskiego, rosyjskiego, a nawet chińskiego. Drugi rozdział to pierwsze spotkanie z Ahmadem Szachem Masudem – Lwem Pandższeru. Był on przywódcą mudżahedinów w czasie walk z Armią Radziecką, a w momencie spotkania z Makowskim ministrem obrony Afganistanu i przywódcą wojsk Sojuszu Północnego.
Po powrocie z Afganistanu spotyka się z Vincentem, oficerem Zarządu Wywiadu UOP. Rozpoczyna się gra operacyjna z CIA, w której głównymi bohaterkami będą rakiety Stinger. Czytając książkę Tropiąc Bin Ladena dowiadujemy się, jak wielką machiną wywiadowczą jest CIA. Niestety dowiadujemy się także o tym, że jest to jeszcze większa machina biurokratyczna, w dodatku na wielu polach rywalizująca nie tylko z innymi służbami wywiadowczymi, ale nawet z własnym FBI. Zaskakujące jest to, z jak wielkim niedowierzaniem Amerykanie odbierali materiały przekazywane przez polskie służby, a zebrane przez „Alexa”. Przykładem mogą być informacje o planowanych zamachach na amerykańskie okręty wojenne będące w Zatoce Perskiej. Materiały te zostały zlekceważone, czego dowodem jest skuteczny zamach na niszczyciel USS Cole przeprowadzony 12 października 2000 roku.
Polowanie, czyli tropiąc Bin Ladena – najgroźniejszego terrorystę świata
W książce Makowski bardzo wymownie zatytułował trzeci rozdział – Tropiąc Bin Ladena. Poznajemy interesy zwłaszcza pakistańskiego wywiadu oraz tego, dlaczego zależało mu na nie ujawnianiu informacji o tym gdzie przebywa i co robi Ossama Bin Laden – choć oficjalnie Pakistan był sojusznikiem USA. Dowiesz się tu wielu informacji o tym, jak i gdzie funkcjonował największy wróg Ameryki. Poznasz także samo podejście CIA do kwestii związanej z jego zatrzymaniem lub eliminacją. Poznasz zwyczaje Bin Ladena czy środki ostrożności podejmowane przez niego i jego ochronę.
Wrzesień 2001
Jak zaczynał Bin Laden? Otóż od interwencji armii radzieckiej w Afganistanie był on sojusznikiem USA, szkolonym w terrorystycznym sztuczkach przez CIA. Makowski wspomina także szeroko o kontaktach przywódcy Al Kaidy i jego najbardziej zaufanych ludzi z wywiadem irackim, czy pakistańskim. Dopiero umocnienie się Bin Ladena w islamskim świecie sprawiło, że został mianowany najgroźniejszym terrorysta świata. Kolejny rozdział traktuje już bezpośrednio o śledzeniu działań Bin Ladena i miejsc, gdzie zatrzyma się na co najmniej kilka dni. Intrygująca jest wzmianka o zamachach w Polsce i Ukrainie w 2004 roku. Ale o tym później. Końcowy rozdział i opis wydarzeń w nim zawartych świadczy o tym, jak małą wyobraźnie miał Antoni Macierewicz ujawniając słynny już raport z rozwiązania WSI, a w nim operację „ZEN”. Zdemaskował wszystkich agentów biorących udział w tej operacji. Jednym gestem rozmontowano całą polską siatkę wywiadowczą w Afganistanie i to w okresie poprzedzającym przyjazd polskiego kontyngentu wojskowego. Raport tylko pogrążył polski wywiad i stał się wymarzonym prezentem dla obcych służb działających w tym obszarze wywiadowczym.
Dlaczego zamachy w Polsce nie doszły do skutku?
Na początku recenzji książki Tropiąc Bin Ladena zamieściłem z niej mały cytat. Polski wywiad w porównaniu do molocha jakim jest CIA jest mikrusem, co nie zmienia faktu, że jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku był uznawany za piątą siłę na świecie jeśli chodzi o ten sposób pozyskiwania informacji. Amerykanie już wtedy bardzo mocno polegali na rozpoznaniu elektronicznym, polskie służby wolały bezpośrednie kontakty. To właśnie one zaowocowały pozyskaniem tak szczegółowych i newralgicznych informacji o Bin Ladenie – w tym informacji gdzie będzie przebywał – często z 3-7 dniowym wyprzedzeniem. O tym, jak bardzo rozwiniętą posiadaliśmy agenturę w rejonie Zatoki Perskiej niech świadczy operacja ewakuacji amerykańskich funkcjonariuszy CIA, DIA i NSA z Iraku w 1990 roku w przededniu wojny w Zatoce Perskiej i operacji Pustynna Burza. Całością dowodził Gromosław Czępiński, bo przecież żaden liczący się europejski wywiad nie chciał się podjąć tak ryzykownej gry. Jej sukces umożliwił bardzo szybki rozwój tworzącej się wtedy jednostki specjalnej GROM.
Vincent
Słowo jeszcze o Vincencie – to oficer wywiadu, który prowadził „Alexa” – także się ujawnił po publikacji raportu Macierewicza, choć rezygnację z pracy dla służb podjął na kilka miesięcy przed jego publikacją. Jest nim Vincent Viktor Severski, autor trzech szpiegowskich bestselerów – Nielegalni, Niewierni, Nieśmiertelni. Myślę że także one w niedługim czasie zostaną tutaj przeze mnie zrecenzowane.
Ostatnie słowo
Nieco ponad 400 stron lektury Tropiąc Bin Ladena za mną i choć odłożyłem ją na półkę, to nadal pozostaję w tym klimacie. Kolejna książka to Zawód Szpieg – ponad trzystustronicowy wywiad z Aleksandrem Makowskim, który przeprowadzili Paweł Reszka i Michał Majewski. Smaczku książce dodaje zamieszczony na końcu mały zbiór zdjęć osób i miejsc, które zostały przedstawione czytelnikowi.
Jak twierdzi sam Makowski, książka Tropiąc Bin Ladena powstała w celu obrony własnego dobrego imienia. Raport Macierewicza, do którego z ciekawości zajrzałem jest przerażający. Z dnia na dzień ujawnił on nie tylko Makowskiego jako współpracownika służb, ale także spalił całe zaplecze wywiadowcze, które miało pracować i zbierać informacje na rzecz Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie.
Jeżeli jesteś czytelnikiem, który interesuje się pracą służb wywiadowczych i sytuacją we współczesnym Afganistanie – jest to wybór dla Ciebie. Jeśli chcesz poczytać książkę z akcją niczym z najlepszych filmów szpiegowskich, jednak na bazie autentycznych wydarzeń – to także jest wybór dla Ciebie. Aleksander Makowski – Tropiąc Bin Ladena? Naprawdę warto.
Więcej wpisów w kategorii Kulturalnie
Więcej wpisów w kategorii Książka