To się człowieku obudziłeś
Większość z was zapewne sobie tak pomyślała i nie mam wam tego za złe. Bo faktycznie za chwilę koniec stycznia, a ja dopiero teraz ogarnąłem sobie listę 10 celów na 2021 rok. Coś takiego powinienem wypuścić w końcówce 2020 roku, ewentualnie w pierwszych dniach stycznia. Nie wiem czemu, ale dopiero 2 dni temu coś mocno “uderzyło” mnie w potylicę i zacząłem spisywać to w punkty.
Mały podział
Przyglądałem się dość długo tej mojej liście 10 celów, spisanej na kartce papieru i doszedłem do wniosku, że mogę je podzielić na dwie zasadnicze grupy. Techniczną – do ich zdobycia potrzebne jest opanowanie pewnych umiejętności praktycznych oraz w większości przypadków zaopatrzenie się w pewne gadżety. Praktyczną – często powiązaną z tą pierwszą, ale wymagającą często solidnej porcji wysiłku fizycznego. By było ciekawiej nie będę zdradzał, co dla mnie osobiście, w której z grup się znalazło.
1. Patronite
To cel, który tak naprawdę już zrealizowałem. Co prawda konto jest jeszcze niewidoczne, bo wymaga uzupełnienia jeszcze w kilku miejscach dodatkowymi informacjami, ale najważniejsze, że jest. Mówi się, że “niewykorzystane okazje bolą znacznie bardziej, niż popełnione błędy”, a “marzenia się nie spełniają, tylko się je spełnia”. Daję szansę sobie i innym, liczę, że znajdą się tacy, którzy zobaczą potencjał w tym, co robię.
2. Dron
Ostatnio nieco grzebię w tym temacie i zaczyna mi się on coraz bardziej podobać. Fotografia i filmowanie z drona całkowicie zmienia perspektywę. Pomyślicie droga sprawa, do tego pewnie milion różnych uprawnień i egzaminów trzeba mieć, by móc latać. Po pierwsze fajny sprzęt nie jest już taki drogi, jak mogłoby się wydawać. Po drugie nowe przepisy unijne w odniesieniu do latania dronami zwłaszcza tymi niewielkimi ułatwiły realizację wielu spraw w tym temacie. Mały krok w tym kierunku zrobiony – uprawnienia w kategorii A1/A3 już zdobyte.
3. Projekt “manual”
Fotografia to spora część mojego życia. Oczywiście ta amatorska i realizowana w wolnym od pracy czasie. Od dawna kusi mnie zakup adaptera i kilku manualnych jasnych szkieł na bagnet M42. Nie od dziś wiadomo, że obiektywy Zenit, Pentacon czy Jupiter mają świetną optykę. Można je dostać w naprawdę bardzo atrakcyjnych cenach. Jest ich naprawdę sporo na aukcjach Allegro czy też OLX. Nie dość, że byłoby to poszerzenie zaplecza sprzętowego, to jeszcze dodatkowo świetna okazja do nauki i rozwoju w tej dziedzinie.
4. Bardzo niskie 80 kg
Miniony rok okazał się gigantycznym sukcesem. Mimo wielkiej rzuconej pod nogi kłody, jaką okazał się wirus covid-19 udało mi się trwale pozbyć blisko 25 kg. Ambitny plan zakłada wspomniane bardzo niskie 80 kg do wakacji, a następnie utrzymanie tej wagi do zimy. Nie będzie to już takie proste jak wiosną ubiegłego roku, kiedy to w 3,5 miesiąca błyskawicznie schudłem o 20 kg. Jednak przy odrobinie pracy jest to jak najbardziej możliwe do realizacji.
5. Maraton
42,2 km biegiem to dla większości ludzi szaleństwo. To prawda, to szalony pomysł i jeszcze do niedawna wydawał mi się całkowicie nierealny do spełnienia. Na obecną chwilę obstawiam 50/50. Moje nastawienie zmieniło się po moim pierwszym półmaratonie wiosną ubiegłego roku, a w sumie w minionym roku było ich 8. Na obecną chwilę “połówkę” i to z marszu jestem w stanie zrobić poniżej 2 godzin. Przyznam się wam szczerze, że jeszcze niedawno nawet półmaraton wydawał się dla la mnie nieosiągalnym celem. Znaczna w tym zasługa brata ciotecznego – Przemka, który akurat biegowo wyprzedza mnie o lata świetlne i jest tu dla mnie świetnym motywatorem.
6. 200 km na rowerze jednego dnia
Kolejny szalony pomysł, ale także wcale taki nie niemożliwy do zrealizowania. W maju ubiegłego roku ze znajomymi w planie mieliśmy przejażdżkę do Kazimierza Dolnego. W obie strony to nieco ponad 70 km. Będąc na miejscu padła idea, by pojechać w jeszcze jedno miejsce i tak do kolejnego i kolejnego. Sumarycznie zrobiliśmy 130 km w spontanicznej akcji. Przy odrobinie planowania dołożenie do tego kolejnych 70 km jest bardzo realne. Zwłaszcza, że jest kilka fajnych miejsc w mojej okolicy, a latem słońce naprawdę długo wisi nad horyzontem.
7. 100 km z plecakiem na “garbie”
Czasami zbiera mnie na wspomnienia z czasów, kiedy to dość prężnie działałem ze znajomymi w Jednostce Strzeleckiej 2010 im. płk. Emila Czaplińskiego. Zawsze w długi weekend majowy organizowaliśmy wypad w Lasy Janowskie. Wszystko, co niezbędne mieliśmy w plecakach. Karimata, śpiwór, ubrania na zmianę, podstawowe rzeczy do utrzymania higieny. Jedzenie w minimalnej ilości, bo las jest jego pełen. Trzeba tylko wiedzieć, czego szukać i gdzie szukać. Trzy może cztery dni i 100 km szlaków w nagach to by było coś.
8. Atlas ćwiczeń
Covid-19 namieszał w życiu wszystkich. U jednych nieco bardziej, u pozostałych nieco mniej. W każdym razie w moim przypadku dostałem przymusowe zesłanie na pracę zdalną. Takie nauczanie w ogóle nie ma porównania do formy tradycyjnej, ale mi dało szansę i okazję do nagrywania zestawów ćwiczeń i krótkich treningów. Projekt wirtualne lekcje wychowania fizycznego naprawdę pokazał, że jest sens przygotowywać takie materiały. Dlatego atlas ćwiczeń byłby jego rozwinięciem.
9. Zmniejszenie zapasów piwa
Ci, którzy dobrze mnie znają wiedzą, że lubię dobre piwo. Problem polega na tym, że więcej go kupuję niż piję i z czasem na półkach w piwniczce zrobił się z tego niezły zapas. Oczywistym rozwiązaniem wydawać by się mogła jego szybka konsumpcja, ale to byłoby zbyt proste. Dlatego chciałbym wznowić nagrywanie piwnych recenzji. Część piw dostaną także moi najbliżsi przy spotkaniach nie tylko przy piwie.
10. Studio nagraniowe
Nie chodzi mi tu dosłownie o stworzenie takiego wypasionego za przysłowiowy milion złotych, choć to dla profesjonalistów mogłoby być mało. Byłyby to raczej drobne sprzęty, które w moich warunkach znacząco ułatwiłby mi pracę. Dobry mikrofon, światło być może lepsza kamerka. Oby jeszcze tylko komputer wytrzymał to wszytko i może być ciekawie. Całość pozwoli na sprawniejsze i jakościowo lepsze produkcje zwłaszcza na moim vlogu w serwisie YT – Bielecki.es.
10 celów na 2021 rok
Jak widzisz, jest tego niezbyt wiele, co do ilości. Jednak jeśli spojrzy się na to objętościowo, to jednak perspektywa się mocno zmienia. Tylko 10 celów na 2021 rok, nie wiele, a tak dużo.
Więcej wpisów w kategorii Nieobiektywnie
Więcej wpisów w kategorii My way
Więcej wpisów w kategorii Personalnie
Więcej wpisów w kategorii Motywacja