Pan Portier

Pan Portier z Browaru Zakładowego w sam raz na Święto Porteru Bałtyckiego

Porter bałtycki

Cytując niemal dokładnie za Wikipedią – Porter bałtycki to jeden najbardziej docenianych przez znawców styl piwa w Polsce. Te, które powstają w naszym kraju uznawane są także za jedne z najlepszych na świecie. Portal Ratebeer pozwalający oceniać piwa z całego świata wśród 15 najlepszych polskich piw wymienia 5 porterów bałtyckich, a w samej klasyfikacji 15 najlepszych porterów bałtyckich 10 z nich pochodzi z Polski. A, że od 2016 roku w trzecią sobotę stycznia obchodzone jest Święto Porteru Bałtyckiego to nadarzyła się okazja, by sięgnąć po dobre piwo z Browaru Zakładowego – Pan Portier i wznowić na blogu oraz vlogu piwne degustacje.

Sensorycznie

Etykieta w klasycznym klimacie Browaru Zakładowego, a na niej Pan Portier z zarzuconymi na stół nogami oraz twarzą zasłoniętą gazetą, którą czyta. Jeśli chodzi zaś o informacje, co do składu jest tu nieco “ubogo” i, by dowiedzieć się czegoś więcej trzeba zajrzeć na stronę internetową browaru. Mimo tej małej ułomności, to w tym trzeba upatrywać prostego i dosłownego przekazu tej serii etykiet.

Po odkapslowaniu i zaciągnięciu pierwszych aromatów czuć delikatne, ale wyraźne nuty deserowej czekolady, odrobiny kawy i ciemnych suszonych owoców. Po przelaniu do szkła dostrzegamy ciemne i niemal czarne piwo, na którego powierzchni tworzy się przyjemna, ciemnobeżowa, drobnopęcherzykowa piana, która dość szybko zanika. Jeśli zostanie nam już nieco mniej piwa w szkle i zakręcimy nim po jego wnętrzu to dostrzeżemy, że jest ono ciemnobrunatne i ładnie “klei” się do niego.

Pan Portier

Aromat nie kręci za mocno w nosie, jednak jest bardzo przyjemny. Deserowa czekolada, nieco kawy, ciemne suszone owoce – śliwka, nieco wiśni w likierze, uzupełnione tłem w postaci skórki ciemnego pieczywa. W ustach delikatnie słodkie i kwaskowe (jednak tylko minimalnie), czekoladowe, nieco palone, z nutą ciemnego pieczywa. Goryczka niewielka, wysycenie niewielkie, minimalnie odczuwalne na języku. W odczuciu pełne, gładkie i nieco oleiste. Alkohol, jak na blisko 10% naprawdę świetnie ukryty.

Pan Portier

Warto było czekać na okazję w postaci Święta Porteru Bałtyckiego, by sięgnąć po to piwo, a przy okazji wznowić piwne degustacje na blogu i vlogu. Pan Portier okazał się naprawdę przyjemnym koleżką, który pozwolił się naprawdę dobrze poznać. Po 3 latach spędzonych na półce w spiżarni nadal jest świetnym piwem. Takim, przy którego piciu nie wolno się śpieszyć, bo zbyt szybko stracimy to, co w nim jest najlepsze. Aromat smak i spojrzenie na to, co wlaliśmy do szkła.

Metryczka

Pojemność: 0,5 l.
Producent: Browar Zakładowy.
Nazwa: Pan Portier.
Styl: Porter bałtycki.
Alkohol: 9,7 % obj.
Ekstrakt: 24 blg..
IBU: brak informacji
Skład: woda, słód jęczmienny, płatki ryżowe, chmiel – Iunga, drożdże W34/70.
Filtracja: nie
Pasteryzacja: nie

Pan Portier

Pan Portier

Więcej wpisów w kategorii +18
Więcej wpisów w kategorii Degustacja

 

PODSUMOWANIE
Po 3 latach spędzonych na półce w spiżarni nadal jest świetnym piwem. Takim, przy którego piciu nie wolno się śpieszyć, bo zbyt szybko stracimy to, co w nim jest najlepsze. Aromat smak i spojrzenie na to, co wlaliśmy do szkła.
Wygląd
8.5
Aromat
8
Smak
8
Odczucie w ustach
8.5
Ogólne wrażenie
8.5
8.5