Marzec #Fitchallenge2020
fbt

Marzec #Fitchallenge2020 -4,5 kg na wadze – podsumowanie

Zasady

To już 3 pełne miesiące wyzwań za mną, których realizacji się podjąłem – #Fitchallenge2020 – podejmiesz ze mną to wyzwanie?, Luty #Fitchallenge2020 oraz Marzec #Fitchallenge2020 lub po prostu zajrzyj do poniższego filmu, w którym wyjaśniam, jakie warunki postawiłem sobie na miniony już miesiąc tego roku. Tym razem postawiłem na coś, co będę realizował w terenie – mianowicie marzec #Fitchallenge2020 był czasem wyzwania biegowego.

Zadanie i opcje

Co do samego biegania, jego techniki nie będę się tu rozpisywał wspomnę tylko szybko o opcji, jaką dla siebie wybrałem. Zdecydowałem się na opcję 100 km, którą wybiegać miałem zamiar w ciągu miesiąca. Niby to dużo, niby niedużo – wiele zależy od tego, jak na to spojrzymy. Teoretycznie miało to być 25 km w ciągu tygodnia w 5 sesjach treningowych z wolną sobotą i niedzielą od biegania. Okazało się, że bieganie po utracie już kilkunastu kilogramów od początku wyzwania jest naprawdę wielką przyjemnością. A dołączenie do mnie Przemka – brata ciotecznego, sprawiło, że motywacja jeszcze bardziej wzrosła. A na każdym wspólnym treningu chciałem dać z siebie więcej, w końcu miałem obok chłopaka, który robi jak na totalnego amatora naprawdę świetne wyniki w półmaratonach, maratonach, a nawet w ich wersjach ultra.

marzec #Fitchallange2020

Tydzień 1

Pierwszy tydzień to było przede wszystkim wdrożenie się do nowego wyzwania. Już 1 marca czekał na naszą ekipę z OSP Wzgórze start w Tropem Wilczym Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych 2020. Uzyskany wynik równe 30 min na dość mocno wymagającej trasie uznaję za naprawdę świetny rezultat. A  jeśli popatrzy się z perspektywy i uzyskiwanych poprzednio wyników na tej trasie – dwa lata temu 37 min 22 sek i rok temu 38 min 20 sek to jest przepaść.  W sumie przebiegłem w pierwszym tygodniu ponad 32 km, w tym pobiłem swoją życiówkę na 10 km o ponad 5 minut o czym wspomniałem we wpisie – Bieg Kobiet (nie)udany start i życiówka. Dość dobry ujemny bilans kaloryczny, połączony z treningiem dał utratę około 1 kilograma masy ciała w pierwszym tygodniu marca.

Tydzień 2

Następny tydzień wyzwania zakończył się zrealizowaniem 6 treningów biegowych, z czego pierwszy raz w jeden z dni zrobiłem podwójną sesję. Dystanse były różne od minimalnie przekraczających 5/6 kilometrów po te mające ponad 10 km, w tym jeden o dystansie ponad 15 km. Drugi tydzień był także czasem, kiedy to mocno w treningi zaangażowałem jako kompana do biegania mojego psa Gizmo. Mi się nie nudziło, a sam pies w trakcie takiej przebieżki miał także wielką radochę, co można było zobaczyć choćby na moich kontach w serwisach Instagram i Facebook. Rezultat – kolejny  1 kg mniej na wadze. To w tym tygodniu pojawił się także pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem w województwie lubelskim i początek trwającej do chwili obecnej naszej “fizycznej” nieobecności w szkołach. Sprowokowało mnie to do rozpoczęcia serii wpisów na blogu i publikacji materiałów wideo na vlogu, które początkowo roboczo, a także ostatecznie nazwałem projekt – Wirtualne lekcje wychowania fizycznego.

Tydzień 3

Ten tydzień to w pełni przymusowa przerwa w szkołach. Z jednej strony teoria mówiła o zawieszeniu zajęć, z drugiej kazano nam robić powtórki. Zwłaszcza ciekawie to wyglądało z WF-u, bo do każdego innego przedmiotu materiały były dostępne, a my musieliśmy kombinować głównie z YouTube i filmami zawierającymi zestawy ćwiczeń i zachęcać do ich wykonywania. Jeśli chodzi o kwestie biegowe to było naprawdę ciekawie. Udało się wybiegać ponad 58 km, w tym “poskładany” z dwóch części  jednego dnia półmaraton. Dzięki sporemu dystansowi i dobrej dyscyplinie w trzecim tygodniu wyzwania utrata wagi postępowała nadal i finalnie było to kolejne 0,5 kilograma mniej.

Tydzień 4

Ostatnim pełny tydzień marca zapowiadał się naprawdę ekscytująco. Dlaczego? W planie było przebiegniecie pełnego półmaratonu, bez sklejania i bez przystanków. Z Przemkiem odpowiednio wcześniej to zaplanowaliśmy i zgłosiliśmy się do wirtualnego startu 29 marca. We wszystkie poprzedzające start dni od poniedziałku włącznie dalej realizowałem swoje biegowe treningi z psem. Każdego z nich biegałem nieco ponad 8 km. O samym półmaratonie przeczytasz więcej nieco niżej. Solidne wybieganie i sumarycznie ponad 80 km w nogach w ostatnim tygodniu marca. Najniższa złapana waga wynosiła nieco ponad 86 kg, ale to było zaraz po przebiegnięciu 26 km. Bardziej realny wynik był już nieco wyższy i oscylował w okolicach 88 kg.

-20 kg mniej!

Przyglądając się dokładnie na pierwotny cel i już osiągnięty rezultat to mogę śmiało powiedzieć, że marzec #Fitchallenge powinien zakończyć moje wyzwanie. Założyłem, że w drodze treningów, diety i właściwej regeneracji uda mi się osiągnąć niskie 90 kg pod koniec czerwca. Dzięki konsekwencji i systematyczności znacznie przekroczyłem wyznaczony sobie punkt już w mniej niż 3,5 miesiąca. W styczniu było to 7,5 kg mniej na wadze, w lutym 3,5 kg i w marcu kolejne 4,5 kg mniej. Jeśli uwzględni się w tym wszystkim cały grudzień i moje początki z pilnowaniem tego, co i w jakiej ilości jem to realna utrata masy przekroczyła 20 kg.

221 km w nogach

Zdradzę wam szczerze, że jeszcze żadne fit wyzwnaie, które sobie postawiłem za cel nie sprawiło mi tyle przyjemności. Choć początkowo nie widziałem tego aż tak optymistycznie, to z każdym dniem chciałem więcej. Początek nieco niemrawy, bo nieco ponad 30 km w pierwszym tygodniu, ale w ostatnim już ponad 80 km. Dwa przebiegnięte półmaratony i całościowy  dystans to najlepsze dowody na progres wyniku i solidną dawkę przyjemności. Gdyby nie narzucone obostrzenia to kolejne wyzwanie byłoby rowerowe lub ponownie biegowe, ale w nieco rozszerzonej wersji. Poniżej możesz zobaczyć, jak rozkładały się moje treningi. Nieco ich było, ale niech będzie to dla was także motywator – chcieć to znaczy móc.

Wirtualne lekcje wychowania fizycznego

Wszystko rozpoczęło się od wpisu 5 sposobów na wirtualną lekcję WF w erze koronawirusa. Przygotowując ten tekst i materiał na vloga nasunęło mi się jeszcze wiele przemyśleń związanych z „ogarnięciem” młodzieży szkolnej w domu. Pojawienie się koronawirusa w Europie, a tym bardziej w Polsce sprawiło, że musimy się odnaleźć w sytuacji bezprecedensowej, która nie miała swojego odpowiednika we współczesnej historii. Pojawiła się na blogu specjalna zakładka Wirtualny WF – zamieszczam w niej materiały, którymi chcę się z wami podzielić w ramach tego projektu. Idzie mi to całkiem sprawnie i na obecną chwilę można tam już znaleźć 16 zestawów z ćwiczeniami, jutro będzie kolejny.

Marzec #Fitchallenge2020

Czy i ewentualnie, jak zmieniło to moją codzienność? Oczywiście, że tak. Zmieniło i to bardzo na plus – nie będę się o tym dokładnie rozpisywał tylko podrzucę wam link do tego, co się stało w styczniu – Styczeń #Fitchallenge2020 -7,5 kg na wadze oraz w lutym – Luty #Fitchallenge2020 -3,5 kg na wadze – podsumowanie.  A ten wpis to oczywiście podsumowanie marzec #Fitchallenge.

Kolejny raz upewniłem się w przekonaniu, że postanowienie zmiany siebie i realizacja jego przez mniejsze wyzwania w tym przypadku – marzec #Fitchallenge2020 to był najlepszy ruch i cel, jaki mogłem postawić przed sobą w tym roku.

Moje postępy staram się stale relacjonować w na moich kontach na Instagram, Facebook oraz Youtube.

Więcej wpisów w kategorii Nieobiektywnie
Więcej wpisów w kategorii My way
Więcej wpisów w kategorii Personalnie
Więcej wpisów w kategorii Motywacja
Więcej wpisów w kategorii Aktywnie
Więcej wpisów w kategorii Trening